Jestem bardzo wdzięczna Panu Bogu za to, że tak wszystkim pokierował, że pielgrzymowałam do Medjugorie właśnie z Wami. To była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Ostatni rok był dla mnie bardzo trudny, towarzyszyły mi myśli depresyjne, poczucie całkowitego bezsensu tego co robię i kim jestem. Byłam w ciemności ale starałam się cały czas trwać przy Panu Bogu nie wypuszczałam różańca z rąk. Przez miesiące sytuacja się nie zmieniała, w sercu się zrodziło pragnienie by jechać do Medjugorie, traktowałam to jako ostatnią deskę ratunku. Jechałam prosić o nowe serce i o nowe życie. Taka była właśnie intencja, którą tam przedstawiałam.
Pierwszy cud stał się już na miejscu, bo ja wtedy po raz pierwszy od kilku miesięcy zaczęłam się z czegokolwiek cieszyć i uśmiechać się. Czułam się w Waszej grupie bardzo dobrze, otrzymałam wiele ciepła, wsparcia i troski. To był początek, potem nawet nie wiem kiedy, wszystko zaczęło się zmieniać, ja na nowo zaczęłam cieszyć się życiem i nadal widzę jak Pan Bóg działa i uzdrawia moje życie po tej pielgrzymce. Owoce są dla mnie widoczne gołym okiem. Codzienni modlę się Litanią do Krwi Chrystusa.