czwartek, 8 sierpnia 2019

Świadectwo - Festiwal Młodych Medjugorie 2019



Kochani, od powrotu z Medjugorie minęło kilka dni, a już dostrzegam zastaną inną rzeczywistość. Kiedy siedziałem po raz pierwszy z mikrofonem w autokarze, wspomniałem, że mam kilka intencji. Jedną z nich, co już mogę napisać, była prośba o zdrowie dla mamy mojej koleżanki z pracy. Choruje na nowotwór złośliwy. Miała przerzuty i była po operacji. Oczekiwano na wynik badań, a także czy zostanie użyta radio czy chemioterapia. O zdrowie dla mamy koleżanki modliłem się już wcześniej, także w drodze do Medjugorie. Zrobiłem to również na Podbrdo, gdzie przy figurze dziękowałem Maryi za uratowanie życia mojego i mojej mamy. Wtedy, gdy czułem różany zapach (różnego rodzaju). Kiedy wróciłem do pracy i spytałem co z mamą koleżanki, zobaczyłem radość w jej oczach. Po raku nie ma śladu. Lekarze nie chcą tego nazwać cudem, ale mówią, że to ewenement medyczny. Tak ciężki stan, rak jelita. Najwyżej kilka miesięcy życia. A tu nie ma śladu. Zaniemówiłem. A po chwili powiedziałem: Bóg jest dobry!!!


Moi drodzy, nie jestem w stanie ogarnąć umysłem tego wszystkiego. Nigdy nie pojmę łask, jakimi mnie Bóg obdarował. Nie pojmę emocji, jakie czułem patrząc na wizerunek Matki Bożej. Tego uczucia bycia kochanym. Trochę, jak w domu. A także obecności Was wszystkich i każdego z osobna. Mam nadzieję, że owoce w każdym z Nas będą nieustannie rosły. Pamiętam o Was w modlitwie i proszę o to samo. A teraz, bo nie mogę się powstrzymać 😁!!!!



pielgrzym Krzysztof

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, że ponosisz odpowiedzialność za swoje słowa.